Czy Players-Owned Basketball League kiedykolwiek naprawdę zadziała?

, Author

W dniu 17 lutego, Brooklyn Nets guard Kyrie Irving został wybrany wiceprezesem National Basketball Players Association. W piątek Irving złamał szeregi NBPA, organizując telekonferencję i namawiając graczy do sprzeciwienia się niedawnej umowie związku o wznowieniu gry w Orlando, według wielu raportów.

On podobno na tym nie poprzestał, według Stefana Bondy z New York Daily News.

„W ostatniej grupie czatu z graczami Nets…. zaproponował również, że gracze mogą założyć własną ligę” – relacjonował Bondy we wtorek.

Bleacher Report’s Taylor Rooks słyszał inaczej.

„Sources tell me that Kyrie Irving never stated that the Nets should begin their own league in response to the bubble” – tweetował Rooks. „Powiedziano mi, że po tym, jak pojawił się raport, opuścił czat grupowy.”

The Ringer’s Ryen Russillo dodał więcej kontekstu.

„Kyrie mówiący graczom, że powinni założyć własną ligę nie jest niczym nowym. Rozmawiał o tym z kolegami z drużyny w tym sezonie” – zatweetował Russillo. „Na podstawie tego, co mi powiedziano, nie był tak entuzjastyczny.”

Niezależnie od tego, czy Irving naciskał na nową ligę należącą do graczy, plan Orlando wydaje się mieć poważny rozmach. We wtorek NBPA rozesłała do swoich członków szczegółowy plan powrotu, jak donosi The Athletic’s Shams Charania.

Ale jeśli gracze są zaniepokojeni na tyle, by rozważyć wstrzymanie się od powrotu do gry w Orlando, czy byliby skłonni opuścić NBA całkowicie na rzecz ligi będącej własnością graczy? Czy to praktyczne rozwiązanie?

„Ta koncepcja zajęłaby lata i finansowe poświęcenie przez graczy … pod przewodnictwem ?” Alan Hahn z ESPN Radio i MSG Network zatweetował. „Agenci próbowali tego podczas lokautu w 2011 roku. To jest o wiele trudniejsze niż się wydaje.”

Under NBA Contract

Paul Sancya/Associated Press

Najbardziej oczywistym problemem byłyby istniejące kontrakty na książkach.

W minionym offseason, Irving podpisał czteroletni, 136,5-milionowy kontrakt z Nets. Zgodził się na grę wyłącznie w NBA. Dołączenie do nowej drużyny w nowej lidze nie zaszłoby daleko, gdyby prawnicy NBA zabrali Irvinga i ligę będącą własnością graczy do sądu.

Gdyby gracze odmówili gry w Orlando, NBA mogłaby zdecydować się na unieważnienie obecnego układu zbiorowego, blokując graczy. Liga nie jest do tego zobowiązana, a jeśli tego nie zrobi, pozostaje kwestia umowy.

Ale w przypadku lokautu, gracze mogliby zdecydować się na rozwiązanie związku, co z kolei otworzyłoby NBA na pozwy antymonopolowe. Bez układu zbiorowego istniejące kontrakty mogą przestać obowiązywać (choć ta kwestia nie jest do końca jasna i może zostać zakwestionowana).

Bariera wejścia

Jae C. Hong/Associated Press

Odkładając na bok kwestie prawne, czy nowa liga byłaby praktyczna?

„To bardziej ekonomiczne niż prawne bariery wejścia”, powiedział Daniel Wallach, analityk prawny dla The Athletic i współgospodarz podcastu Conduct Detrimental. „Spójrz na cmentarzysko tak wielu lig w piłce nożnej . Przedsięwzięcie takie jak to zajmuje okres ramp-up jednego roku lub dłużej … Czas jest towarem, który wielu graczy nie ma ze względu na ograniczony okres przydatności do spożycia, który mają do ply ich handlu.”

Jak wielu graczy dostałoby się na pokład z nową ligą, jeśli musieliby zrezygnować z gwarantowanych kontraktów NBA, a następnie zainwestować w projekt, który może nigdy nie przynieść zysku?

„Gdzie zamierzasz grać?” zapytał Wallach. „Potrzebujesz umów z miejscami, inwestorów … Co skłoniłoby każdą odpowiedzialną fiskalnie sieć do zainwestowania w drugorzędną ligę, kiedy sama NBA nigdzie się nie wybiera?”

NBA jest daleka od ideału, ale czy jej relacje z graczami są na tyle toksyczne, że gracze zdecydowaliby, że warto podjąć ryzyko finansowe?”

„Adam Silver jest prawdopodobnie najbardziej popularnym komisarzem wśród graczy w historii komisarzy” – powiedział Wallach. „Kyrie już ma najlepszą platformę na świecie poprzez NBA. Niewielu afroamerykańskich mężczyzn ma jego status jako gwiazdy NBA. Traci to całkowicie, gdy próbuje założyć konkurencyjną ligę, która nie ma bezpośredniego prawdopodobieństwa ujrzenia światła dziennego w ciągu najbliższego roku. Wtedy bez miejsc, umów na transmisje, praw do strumieniowania … nikt nie będzie w stanie tego zobaczyć.”

Inne pytania

Darren Abate/Associated Press

Większość graczy ma krótkie kariery i nie ma kapitału potrzebnego do dokonania znaczącej inwestycji w budowę nowej ligi będącej własnością graczy.

Co się stanie, gdy przejdą na emeryturę? Czy mogą zostać zwolnieni przez drużynę lub sprzedani?

Co z nowymi graczami? Czy muszą wkupić się w udziały własnościowe?

Ponieważ NBPA negocjuje zbiorowo z NBA, zasady ligi mogą być bardziej ograniczające niż prawo zazwyczaj pozwala. Jeśli gracze byliby również właścicielami ligi i nie mieliby związku, z którym mogliby się wspólnie targować, wiele z podstawowych konstrukcji NBA, jakie znamy – takich jak salary cap, maksymalne pensje, ograniczona wolna agentura, draft i transakcje bez zgody graczy – wyszłoby przez okno.

Social Change

David Zalubowski/Associated Press

Pośród zastrzeżeń graczy dotyczących powrotu do gry jest pomysł, że mogą one odwrócić uwagę od trwającego ruchu skupionego na nierówności rasowej i brutalności polityki.

„The actual act of sitting out does not directly fight systemic racism,” Los Angeles Lakers guard Avery Bradley explained to ESPN’s Malika Andrews and Adrian Wojnarowski. „Ale podkreśla rzeczywistość, że bez czarnych sportowców, NBA nie byłaby tym, czym jest dzisiaj. Liga ma obowiązek wobec naszych społeczności, aby pomóc nam wzmocnić naszą pozycję – tak jak my uczyniliśmy NBA silną.”

Wśród istotnych kwestii, którymi liga musi się zająć, jest nieproporcjonalnie niska liczba czarnych menedżerów i trenerów, na czym skupił się Marc Spears z The Undefeated, gdy Chicago Bulls zaniedbali rozważenie jakichkolwiek czarnych kandydatów na ich najwyższe stanowisko kierownicze w koszykówce.

„To jasne, że istnieje hipokryzja, która mówi nam, że NBA jest zróżnicowana, ale kiedy nadarza się okazja, proces nie jest”, powiedział Spearsowi jeden z czarnych asystentów generalnego menedżera NBA. „Wszystko, czego chcemy, to szansa. Jako czarny człowiek, chcemy tylko uczciwej szansy, aby pokazać, że jesteśmy tak samo wykwalifikowani.”

Bradley poszedł dalej, aby powiedzieć ESPN, że jeśli NBA ma „plany zorganizowania akcji w całej lidze, te propozycje nie zostały jasno zakomunikowane graczom.”

Choć gracze mogą być sfrustrowani brakiem konkretów ze strony NBA, liga będąca własnością graczy może nie być realistyczną alternatywą, ponieważ napotkałaby ogromne przeszkody prawne i praktyczne. Gracze nie są skłonni zrezygnować z ośmio- lub dziewięciocyfrowych gwarantowanych kontraktów. Zarabiają mniej więcej połowę 8-miliardowego dochodu NBA związanego z koszykówką w normalnych, niewirusowych okolicznościach-shutdown.

Still, wiadomości graczy takich jak Irving i Bradley muszą być traktowane poważnie. Kraj potrzebuje znaczącej reformy rasowej, a NBA musi być liderem w tym ruchu z bardziej znaczącym zaangażowaniem w swoich szeregach.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.