Kiedy LaVar Ball ogłosił powstanie Junior Basketball Association, było to ambitne przedsięwzięcie, które miało rzucić wyzwanie status quo i zaoferować alternatywę dla koszykówki uniwersyteckiej. W pierwszym sezonie liga absolutnie miała swoje problemy. A teraz, to może być one-and-done dla JBA.
The G League dokonał ważnego ogłoszenia czwartek „profesjonalnej ścieżki” dla 18-letnich perspektyw, które nie są NBA draftu kwalifikuje. Ta alternatywa dla college’u oferuje wybranym prospektom możliwość gry w ustrukturyzowanym środowisku NBA, zarabiania do 125 000 dolarów i pełnej kontroli nad ich wizerunkiem marketingowym.
JBA nie oferowało dosłownie żadnej z tych rzeczy, podczas gdy teraz jest zmuszone do konkurowania o tę samą pulę talentów. To jest no-brainer, really.
Najważniejsze, LaVar Ball’s JBA ligi zmusił graczy do rezygnacji znaczny procent ich sprzedaży koszulki i marketingu dolarów do rodziny Ball, jeśli były one nawet na tyle szczęśliwy, aby zdobyć taką umowę endorsement. Na domiar złego, tak wielu zawodników nie otrzymywało wypłat, że szef ligi Alan Foster pytał zawodników indywidualnie, czy otrzymują wynagrodzenie. JBA nie działała jako profesjonalna organizacja na boisku lub poza nim, podczas gdy G League ma sprawdzoną historię zorganizowanej profesjonalnej koszykówki.
Profesjonalna ścieżka zaoferuje następujące elementy prospektom, przez ESPN:
W ramach nowo utworzonej profesjonalnej ścieżki rozpoczynającej się latem 2019 roku, G League zaoferuje „Wybrane kontrakty” o wartości 125 000 USD elitarnym prospektom, którzy mają co najmniej 18 lat, ale nie kwalifikują się jeszcze do draftu NBA.
The G League będzie celować w niedawnych lub niedoszłych absolwentów szkół średnich, którzy w przeciwnym razie prawdopodobnie spędziliby tylko jeden sezon grając w koszykówkę w college’u, kusząc ich nie tylko sześciocyfrową pensją, ale także możliwością korzystania z infrastruktury NBA, a także mnóstwem programów rozwoju poza kortem „ukierunkowanych na ułatwienie i przyspieszenie ich przejścia do gry pro”, prezes ligi Malcolm Turner powiedział ESPN.
Z konkurencyjnego punktu widzenia, już wiemy, że G League ma JBA beat. Rosters są ładowane z graczy, którzy mieli udowodnione sukcesy w głównych Division I programów. Nigel Hayes, Trey Burke, Wayne Selden Jr, R.J. Hunter, którzy byli gwiazdami w college’u i występowali w turniejach NCAA. Przeciwstawienie się takiemu talentowi stanowi większe wyzwanie niż koszykówka w college’u. To z pewnością niszczy markę koszykówki JBA, która nie była w stanie przyciągnąć 100 najlepszych rekrutów.
Patrzcie tylko na to:
A teraz to:
To nie jest blisko. At all.
There’s still a question of how many would-be college players will take the G League up on this opportunity. Ze względu na archaiczne błędy NCAA, G League nie zapełnia stadionów piłkarskich na swoje mecze. Droga do college’u daje graczom najlepszą okazję, by stać się rozpoznawalnym i zauważonym przez szeroką publiczność. To jest po prostu fakt, i możemy podziękować za to wielomiliardowym umowom o prawa telewizyjne. Jeden rok w Oklahoma, na przykład, zrobił więcej dla marki Trae Young i zapasów projektu niż jeden rok w G League mógł zrobić.
Ale ci gracze zasługują na wynagrodzenie, a jeśli sześć-cyfrowy kontrakt teraz (podczas pobytu w USA) jest najwyższym priorytetem do niedoszłej one-and-done perspektywy, G League jest najlepszą opcją tam. W rzeczywistości, to był taki cios dla JBA, że może to być jedyna alternatywa.