W ciągu 22 lat od otwarcia swojego pierwszego sklepu, projektant i sprzedawca Steven Alan zbudował markę, która służy jako pomost pomiędzy największymi sławami (Ralph Lauren, Calvin Klein) i nowicjuszami (Hood by Air, Public School). Jego linia swobodnych, eleganckich ubrań jest sprzedawana w 32 imiennych sklepach na całym świecie, z czego dwa zostaną otwarte w Korei Południowej w przyszłym roku, a żadne dwa nie wyglądają tak samo. „Staramy się, aby każdy sklep był doświadczeniem sąsiedzkim,” powiedział.
Jakie wyzwania stoją przed Tobą w dzisiejszych czasach?
Cykl produktu jest naprawdę szybki. Mamy szybką modę, mamy sklepy, które ścigają się, aby sprzedać rzeczy, zanim zostaną przecenione, mamy marki typu direct-to-consumer – to wszystko tak naprawdę nie istniało, kiedy zaczynałem. Dla mnie wszystko zawsze sprowadza się do produktu: Jak możemy podnieść jakość produktu, zamiast tworzyć tańszy produkt? Myślę o tym bardziej jak o firmie technologicznej, w pewnym sensie. W miarę jak technologia staje się coraz lepsza, cena niekoniecznie musi być coraz wyższa.
Nie prowadzisz tylko własnej marki w swoich sklepach, mieszasz ją z innymi. Dlaczego tak jest?
Nikt nie robi wszystkiego świetnie, a ja chcę, aby doświadczenie klienta wchodzącego do sklepu było tak dobre, jak to tylko możliwe. Nie sądzę, że powinny być kompromisy tylko dlatego, że ja coś robię. Nie muszę być wszystkim dla wszystkich.
Jak ważny jest internet dla Twojej firmy?
Jest niezbędny nie tylko dla e-commerce, ale dla naszej obecności w handlu detalicznym, ponieważ każdy wchodzi do sklepu, a następnie patrzy na swoje telefony, zamawia z telefonu. Masz do czynienia z klientami, gdziekolwiek chcą zrobić zakupy, i to powinno być płynne doświadczenie. Apple jest tego doskonałym przykładem: Wchodząc do sklepu Apple lub wchodząc do Internetu, to prawie to samo.