Civil War Surgery

, Author

Dr McGuire

Thomas „Stonewall” Jackson i mała grupa mężczyzn jechała o zmierzchu wzdłuż wciąż parującego obwodu pola bitwy 2 maja 1863 roku. Za dnia Konfederaci odnieśli oszałamiające zwycięstwo pod Chancellorsville, Va. Pomimo wyraźnej przewagi w sile i sprzęcie, dowództwo generałów Roberta Lee i Stonewalla Jacksona sprawiło, że generał Unii „Walczący” Joe Hooker dosłownie uciekł z pola bitwy. Wieczorny patrol Jacksona miał zapewnić stabilność i ustalić plan na następny dzień.

Spotykając innych konfederackich żołnierzy na ścieżce w słabnącym świetle, patrol Jacksona zamienił z nimi słowa, ale kontyngent żołnierzy z Północnej Karoliny nie wierzył, że zbliżający się konni mężczyźni są konfederatami, więc strzelił do nich. Generał Jackson padł, doznając dwóch ran postrzałowych. Duży kaliber (.58), miękka ołowiana kula minie była ciężka i rozszerzała się, gdy przechodziła przez tkankę, powodując strzaskanie kości i rozerwanie wewnętrznych tkanek miękkich. Obrażenia od kuli minie w ramię lub nogę zazwyczaj oznaczały amputację, a rany tułowia lub głowy były najczęściej śmiertelne.

Przyjacielski ogień był źródłem śmiertelnej rany górnego ramienia generała Jacksona. Zajmował się nim 27-letni chirurg, doktor Hunter McGuire, dyrektor medyczny lewego skrzydła Armii Północnej Wirginii, pod dowództwem generała Jacksona. Jackson odniósł niewielką ranę w prawą rękę i ciężką, silnie krwawiącą ranę w lewe ramię. Dr McGuire amputował lewą rękę około dwa cale poniżej ramienia, podając znieczulenie chloroformowe. Po operacji, dr McGuire zdiagnozował u pacjenta zapalenie płuc. Jackson pozostał chory i zmarł tydzień później z powodu, przypuszczalnie, zapalenia płuc. Co ciekawe, niektórzy historycy zastanawiają się czy faktycznie zmarł z powodu zatoru płucnego, ponieważ był w łóżku przez tydzień i zmarł z powodu zaburzeń oddechowych. Tak czy inaczej, uległ komplikacjom związanym z jego początkowym urazem.

Chirurgia z czasów wojny secesyjnej była makabrycznym wydarzeniem; niezwykłe jest to, że tak wielu żołnierzy przeżyło tę mękę. Znieczulenie było podawane przez umieszczenie chusteczki na nosie i ustach i upuszczanie chloroformu na tkaninę, aż pacjent był nieprzytomny. Chirurg miał wtedy około 10-15 minut na przeprowadzenie operacji przy uśpionym pacjencie. Najczęstszą operacją w czasie wojny secesyjnej była amputacja kończyny, którą wykonywano zazwyczaj w ciągu około 10 minut. Relacje pierwszych osób i dokumentacja fotograficzna potwierdzają istnienie kopców porzuconych kończyn poza szpitalami polowymi w czasie wojny domowej. Warto zauważyć, że zastosowanie znieczulenia bez zabezpieczenia dróg oddechowych – jak w przypadku Stonewalla Jacksona – było prawdopodobną przyczyną jego pooperacyjnego (aspiracyjnego) zapalenia płuc.

Ale angielski chirurg Joseph Lister był na dobrej drodze do ustanowienia standardu dla chirurgii antyseptycznej, koncepcja ta nie przedostała się do Stanów Zjednoczonych aż do lat sześćdziesiątych XIX wieku. Wojna secesyjna zakończyła się w 1865 roku. Podczas wojny secesyjnej narzędzia chirurgiczne były płukane w trakcie i pomiędzy zabiegami w wannie z coraz bardziej zakrwawioną, zimną wodą. Chirurg przemierzał drogę od pacjenta do pacjenta w ubraniu pokrytym ropą i krwią; nic dziwnego, że gorączka była powszechnym i przerażającym zjawiskiem pooperacyjnym. Gorączka chirurgiczna była często wynikiem pyemii (dosłownie ropa we krwi), co przypuszczalnie było tym samym rozpoznaniem co sepsa. Inne śmiertelne powikłania obejmowały erysipelas, zapalenie kości i szpiku kostnego, gangrenę, tężec i zapalenie płuc. Lekarze nie mieli prawie żadnych możliwości leczenia penetrujących urazów tułowia. Sporadycznie podejmowano próby operacji, ale zazwyczaj kończyły się one śmiercią. Z powodu braku jakiejkolwiek metody przedoperacyjnej lokalizacji obrażeń wewnątrzbrzusznych lub klatki piersiowej i konieczności wykonania zabiegu w ciągu kilku minut, operacja tułowia zazwyczaj nie wchodziła w grę.

Ci, którzy przeżyli swoje rany i ich leczenie, musieli być bardzo wytrzymali. Można się zastanawiać, ile istnień ludzkich można by uratować, gdyby istniało tylko elementarne zrozumienie techniki aseptycznej. Dziś stoimy w obliczu tych samych problemów: amputacji, pooperacyjnego zapalenia płuc i zatorowości płucnej oraz zakażeń ran. Problemy dnia wczorajszego nadal pozostają problemami dnia dzisiejszego i jutrzejszego. TH

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.