Legenda Los Angeles Lakers, Kobe Bryant jest bez wątpienia jednym z największych graczy, którzy kiedykolwiek postawili stopę na parkiecie NBA. Jego miejsce na liście wszech czasów zależy od tego, kto ją sporządza, ale niewątpliwie zaczął się tworzyć pewien trend, jeśli chodzi o jego pozycję.
Gdy gracze mówią o Kobe’m, wydaje się, że prawie zawsze jest on w pierwszej piątce, ale gdy media i analitycy tworzą listę, pojawia się w okolicach końca pierwszej dziesiątki, a czasem zupełnie poza nią.
ESPN’s niedawna lista wszech czasów uplasowała Bryanta na pozycji nr 9, a były kolega z drużyny Matt Barnes jest tym zmęczony. Barnes grał zarówno z Kobe Bryantem, jak i przeciwko niemu na największych scenach ligi i nie ma wątpliwości, że Kobe, Michael Jordan i LeBron James to trzej najwięksi gracze w historii.
W wywiadzie z Justinem Barrasso ze Sports Illustrated, Barnes wyraził swoją frustrację z powodu tego, co jego zdaniem jest lekceważącym traktowaniem Bryanta:
To są trzej najlepsi gracze w historii gry. Przeszkadza mi to, gdy widzę brak szacunku. ESPN właśnie wyszło z listą i mieli Kobe’go na dziewiątym miejscu. Kiedy zapytasz graczy, powiedzą Ci, ale to zawsze 'eksperci’ robią te listy.
Wszystkie listy są subiektywne i mają na celu wywołanie debaty przez projekt. Bardzo rzadko ludzie będą produkować dokładnie taką samą kolejność i debaty takie jak ta są tym, co sprawia, że sport jest zabawny. Jeśli chodzi o listę największych graczy NBA wszech czasów, Kobe i LeBron są najbardziej podzielonymi graczami.
Ale jeśli chodzi o Bryanta, podział wydaje się być uniwersalny pomiędzy graczami i mediami. On jest powszechnie szanowany przez swoich rówieśników. Ci, którzy przyszli przed nim szanować jego pragnienie, aby wygrać za wszelką cenę.
Tych, którzy grali z i przeciwko Bryant podziwiać jego etykę pracy i mają historię po historii przypominając sobie, jak wielki był. A ci, którzy go naśladowali, są zainspirowani i zmotywowani tym, co osiągnął i jego „mentalnością Mamby”. Bardzo niewielu graczy ma taki rodzaj wpływu przez wszystkie pokolenia.
Barnes od dawna jest jednym z najbardziej otwartych graczy w NBA, zarówno gdy był jeszcze w lidze, jak i teraz, gdy jest członkiem mediów. Ma Kobe’go na drugim miejscu wszech czasów za Jordanem i przed LeBronem.
Spór będzie się toczył przez lata i lata, ale Barnes i inni gracze będą nadal upewniać się, że wpływ i spuścizna Kobego nigdy nie zostaną zapomniane.