Lekcje od sławnych osób porzucających studia

, Author

Podsumowanie historii

Paul Schmitz: Dyplom ukończenia college’u nie jest równoznaczny z czyimś poziomem inteligencji czy talentu

Co więcej, stopnie naukowe coraz częściej trafiają do osób uprzywilejowanych i zamożnych, mówi

Schmitz: Niektóre z największych postaci w sztuce, polityce i biznesie nie mają stopni naukowych

Nasz naród powinien być drabiną możliwości dla talentów, niezależnie od pochodzenia, mówi

Editor’s Note: Paul Schmitz jest autorem książki „Everyone Leads: Building Leadership from the Community Up” i dyrektorem generalnym Public Allies, organizacji non-profit, która promuje nowe przywództwo w celu wzmocnienia społeczności i zachęcenia do aktywności obywatelskiej.

(CNN) –

Dyplom ukończenia college’u może być ważną bramą do zatrudnienia, kariery i lepszego standardu życia. Ale dyplom college’u nie jest równoznaczny z czyimś poziomem inteligencji lub talentu. Dla tych, którzy szukają najlepszych pracowników lub liderów, istnieje mnóstwo inteligentnych, pomysłowych ludzi bez stopni naukowych, których nie należy pomijać.

Uznanie tego nie neguje znaczenia edukacji w college’u – wiedza intelektualna, dostęp do szerokiego wachlarza tematów i doświadczenie zdobyte na kampusie uniwersyteckim może być transformujące. Badania pokazują wyraźnie, że bez dyplomu szkoły wyższej, prawdopodobnie będziesz zarabiał mniej, będziesz bardziej narażony na bezrobocie i będziesz miał mniej możliwości rozwoju kariery.

Wyzwaniem jest to, że dostęp do college’u stał się bardziej ograniczony. W czasach, gdy stopnie naukowe są tak ważne dla potencjału zarobkowego, trafiają one coraz częściej do uprzywilejowanych i zamożnych młodych ludzi. Jak wskazuje książka „Rewarding Strivers” z 2010 roku, wśród osób, które uzyskały najwyższe wyniki w krajowym teście standaryzowanym, osoby z zamożnych rodzin miały dwa razy większe szanse na uczęszczanie do college’u niż osoby z biedniejszych rodzin.

Paul Schmitz

Tak więc wiele talentów pozostaje nierozpoznanych i nierozwiniętych. A ci, którzy nie mają dyplomu uczelni wyższej, niekoniecznie są mniej popędliwi czy inteligentni niż ci, którzy go mają. Michael Ellsberg, autor książki „The Education of Millionaires”, argumentował w The New York Times niedawno, że umiejętności przedsiębiorców nie uczą się „siedząc przy biurku i ucząc się do egzaminów wielokrotnego wyboru”. Rzeczywiście, lata temu firma Northwestern Mutual Life Insurance stworzyła oparty na badaniach test przedsiębiorczości, w którym odejmuje się znaczną liczbę punktów, jeśli ktoś osiągał wysokie wyniki w szkole.

To właśnie odkryliśmy w Public Allies w ciągu ostatnich dwóch dekad. Pracowaliśmy z tysiącami młodych dorosłych bez dyplomów uczelni i widzieliśmy, jak wielu z nich osiągnęło niewiarygodny sukces (wielu z nich ostatecznie ukończyło studia). Widzieliśmy, jak samotna matka w community college została prawnikiem Białego Domu, były członek gangu stworzył organizację rozwoju młodzieży, a kobieta wychowana w rodzinie zastępczej pracuje dla fundacji reformującej system opieki zastępczej.

Dzielę się tymi i wieloma innymi historiami w mojej książce „Everyone Leads”. Kiedy utożsamiamy talent, kompetencje i charakter z referencjami, blokujemy wielu supergwiazdorskich liderów, których potrzebują nasze firmy, społeczności i kraj.

Oto przykłady innych supergwiazd, które nie ukończyły college’u w drodze na szczyt:

– Wszyscy znamy historię Steve’a Jobsa, który porzucił Reed College. Od czasów Henry’ego Forda i Thomasa Edisona, wielu liderów biznesu zaczęło swoją karierę bez stopni naukowych, w tym Larry Ellison z Oracle, Bill Gates i Paul Allen z Microsoftu, Mark Zuckerberg i Dustin Moskovitz z Facebooka, Michael Dell z Dell Computers, Brian Dunn z Best Buy, Anna Wintour z Vogue, Barry Diller z IAC, John Mackey z Whole Foods, David Geffen, Ralph Lauren i Ted Turner.

– David Plouffe, starszy doradca prezydenta Baracka Obamy i architekt jego innowacyjnej i historycznie bezprecedensowej kampanii, porzucił University of Delaware, aby pracować w polityce (powrócił, aby ukończyć studia w 2010 roku). Główny doradca prezydenta George’a W. Busha, Karl Rove, i kierownik kampanii Johna McCaina w 2008 roku, Steve Schmidt, również nie posiadali stopni naukowych.

– Scott Walker, gubernator Wisconsin, porzucił studia na Marquette University. Dołącza do niego Gov. Jan Brewer z Arizony, Gov. Gary Herbert z Utah, U.S. Sen. Mark Begich z Alaski i 33 członków Izby Reprezentantów USA.

– Maya Angelou otrzymała wiele doktoratów honoris causa, ale nigdy nie uczęszczała do college’u, aby nauczyć się swojego rzemiosła. Jest w dobrym towarzystwie wielu innych wielkich pisarzy amerykańskich, takich jak Gore Vidal, August Wilson, Mark Twain, William Faulkner, F. Scott Fitzgerald, Robert Frost, Joseph Brodsky i Harper Lee.

– Woody Allen jest uwielbiany przez intelektualistów za swoje filozoficzne filmy, ale nie zdobył swojego stylu na kampusie, po oblaniu City College of New York. Inni zdobywcy Oscara bez dyplomu to Clint Eastwood, James Cameron, Robert Redford, Michael Moore, Sidney Pollack, George Clooney, Hillary Swank, Tom Hanks, Julia Roberts i Steven Spielberg (który ukończył studia w 2002 roku).

– Oprah Winfrey opuścił Tennessee State University w 1976 roku, aby rozpocząć karierę w mediach (kończąc jej stopień w 1986 roku). Najlepsi mówcy bez stopni naukowych to Larry King, Ellen DeGeneres, Jimmy Kimmel, Joy Behar, Rosie O’Donnell i konserwatywni mówcy Rush Limbaugh, Glenn Beck i Sean Hannity.

– Brian Williams uczęszczał do trzech szkół i ukończył 18 punktów licencjackich przed wypracowaniem sobie drogi do NBC News anchor. Peter Jennings, Walter Cronkite i John Chancellor były również kotwice bez stopni naukowych. A wielu reporterów i felietonistów nigdy nie ukończyło college’u, w tym Nina Totenberg z NPR, Carl Bernstein z The Washington Post i były felietonista New York Times i autor słów William Safire.

– Alicia Keys wyrobiła sobie nazwisko jako piosenkarka, autorka tekstów i aktywistka polityczna. Dołącza do ekskluzywnego klubu piosenkarzy/aktywistów bez stopni naukowych, który obejmuje Bruce’a Springsteena, Boba Dylana, Joan Baez, Steve’a Earle’a i Jona Bon Jovi.

Celem tej listy nie jest dyskredytowanie wyższego wykształcenia – to wciąż najlepsza droga do sukcesu. Wyobraźmy sobie jednak, że inwestorzy venture capital odmówili Steve’owi Jobsowi czy Billowi Gatesowi wsparcia, ponieważ w ich CV zabrakło dyplomu, albo że producenci odmówili Oprah Winfrey udziału w programie telewizyjnym, ponieważ nie ukończyła studiów.

Musimy sprawić, by studia stały się bardziej dostępne dla inteligentnych ludzi ze wszystkich środowisk, jednocześnie uważając, by nie oceniać talentu, charakteru czy kompetencji przede wszystkim na podstawie świadectw ukończenia studiów wyższych. Nasz naród powinien być drabiną możliwości dla najlepszych talentów, niezależnie od pochodzenia.

Follow @CNNOpinion on Twitter.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.